Kurde, ten nagłówek miał wyglądać bardziej tajemniczo
NO ALE HEJ
Dowalam niezłe przerwy między postami, ale mam nadzieję, że przymkniecie na to oko (bo w sumie z tego co widzę, to ostatnio na innych blogach też nie ma szaleństwa z aktywnością, więc co tam). Właśnie odsiaduję w domu trzeci tydzień, powoli żegnając się z zapaleniem oskrzeli i witając z paczuszką, która dotarła do mnie z samego rana.
Widząc nagłówek, raczej już nie macie wątpliwości, co w niej było. Mogłam to jeszcze bardziej rozmazać, ale wtedy zrobiłoby się dziwnie. Życie blogerki jest trudne. Dzisiaj się nie mam za bardzo co rozpisywać.
No więc! W przypływie kasy oraz ogarniając dobrą okazję, kupiłam nowego LPS. Oczywiście już wszyscy wiedzą co to za petek, więc no.
Ależ to była zagadka, uuuuuuu. Aczkolwiek, przyznam, że osobiście okropnie się jaram i jestem mega szczęśliwa z tego zakupu. Roboczo dostała imię Annika, bo takie wymyśliłam jej jakiś tydzień temu (brzmi to jakoś rosyjsko) i na razie wątpię, żeby jakieś lepsze wpadło mi do głowy, więc raczej zostanie Annika.
Jest na szczęście oryginalna, ma szary magnesik i oprócz zdartego noska - zachowana w świetnym stanie. Nie mam pojęcia który to pet shop w mojej kolekcji, ale na pewno trzeci spaniel. Wiem, że zawsze powtarzam jak to nie lubię manii na popularsów, ale w najbliższym czasie pewnie będę nawalać spanielkami. O moim uprzedzeniu do popularnych littlestów powinnam zrobić osobnego posta, bo za każdym razem mówię o tym strasznie niejasno, a potem wyskakuję z kolejnym własnym popularsem (ale ze mnie hipokrytka)
Kilka dni temu prawie zgarnęłam spaniela z piegami za grosze, ale babka nagle stwierdziła, że jednak wysyła tylko na terenia USA. Ahaha, szkoda, że nie powiedziała mi tego zanim sprzedałam ulubionego shorta, żeby mieć kasę na wymarzonego spaniela :'))))
No cóż, hajs nie zginie, może kiedyś się uda. Odkąd ogarnęłam, że endi100 rok temu, pod moją nieobecność, przywróciła na kanał część filmików to o matko, cała miłość i sentyment do spanielek wróciły. Chociaż kiedyś ich nie znosiłam. Ale przyznam, że już wszystkie popularne kształty widziałam na żywo i żaden nie jest dla mnie tak urzekający i słodki jak spaniele
Żeby nie było, że kłamię z tym trzecim spanielem to, o, proszę. O tym zmasakrowanym na custom chyba nie każdy słyszał
Jako ciekawostkę mniej dotyczącą tematu posta dodam, że znalazłam dzisiaj kilka zdjęć. Moich starych zdjęć LPS. Z chyba 2012 roku? Coś koło tego. Przysięgam, musicie zobaczyć te nieostre cuda bez choćby najmniejszego poczucia estetyki. Mam zamiar zrobić o nich osobny post, bo ta historia zasługuje na własne miejsce
Mniej standardowo niż zawsze, bo na koniec zamiast zdjęcia zostawiam filmik z rozpakowywania Anniki, a sama lecę spać. Marznę, a mój pies wyleguję się na mojej ciepłej podusi, pf
Gratuluję, gratuluję. :D Moje podejście do POP-ów stety/niestety też się zmienia. Na początku uważałam, że są gorsze od innych "przeciętnych" LPS i jakim cudem są takie popularne. Niestety spanielki mi się nawet spodobały. Nie na tyle, żeby jakąś kupić, no ale... A potem te shorthairy. Teraz tak cichutko wyczekuję na okazję, aż jakiegoś uda mi się złapać w atrakcyjnej cenie. Dlaczego? xD Ale nadal uważam, że jest mnóstwo ładniejszych i ciekawszych kształtów, np. moje ukochane korgulce. Niemniej jednak nie da się Twojemu nabytkowi odmówić uroku. Jeszcze raz gratulacje. :)
OdpowiedzUsuńP.S. Proszę pisać częściej, bo nie mam czego czytać. Czuję się jak stalker na tych wszystkich blogach. xD
Ja nie mam żadnego spanielka :c
OdpowiedzUsuń